liberum veto liberum veto
380
BLOG

Akunin wysyła Putina na emeryturę

liberum veto liberum veto Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Demonstracje w Moskwie przeciwko sfałszowanym wyborom do Dumy kreują nowych przywódców antyputinowskiej opozycji. Zaliczyć do nich należy zwłaszcza znanego pisarza Borysa Akunina. W wystąpieniu podczas mityngu na placu Bołotnym (10 grudnia) przedstawił on dość precyzyjny program działań: utworzenie komitetu koordynacyjnego (10-15 osób), wyznaczenie 2-3 negocjatorów do rozmów z władzami, uzgodnienie listy sprawiedliwych i umiarkowanych postulatów. Wśród nich Akunin wymienił: 1) powtórzenie wyborów do Dumy na terenie Moskwy, z transmisją on-line w każdym lokalu wyborczym; 2) rozwiązanie Moskiewskiej Dumy Miejskiej i przeprowadzenie nowych do niej wyborów; 3) przywrócenie bezpośrednich wyborów mera Moskwy ("Wybierać będziemy my, a nie Kreml").

Żądania - trzeba przyznać - bardzo umiarkowane. I nie ograniczające zbytnio iście imperatorskiej władzy Władymira Putina. Nie doczekały się one jednak adekwatnej reakcji ze strony Kremla, pomijając mgliste obietnice w sprawie zmiany ordynacji wyborczej ze strony ustępującego prezydenta Miedwiediewa. Sięgające czasów, kiedy nie będzie on już gospodarzem Kremla. Ze strony Putina demonstranci doczekali się zaś jedynie kpin i obraźliwych wypowiedzi. "Myślałem, że to symbol walki z AIDS i że powiesili sobie jakieś prezerwatywy" - tak Putin skomentował białe wstążeczki, które przypięło sobie wielu demonstrantów. Na kolejnym mityngu "O uczciwe wybory", zorganizowanym 24 grudnia na prospekcie Sacharowa w Moskwie, Borys Akunin zmienił więc zasadniczo ton wypowiedzi. Rzucił otwarte wyzwanie Putinowi, kwestionując jego mandat społeczny do sprawowania ponownie urzędu prezydenta. Wysyłał Putina na emeryturę... Odważny człowiek... Zapowiada się gorąca zima w Moskwie...    

  

Akunin (prawdziwe nazwisko: Grigorij Czchartiszwili) tłumaczy powody swojego drugiego wystąpienia na mityngu. Zarzuca władzom nieadekwatną reakcję na demonstrację z 10 grudnia, niewyciągnięcie wniosków, niewykonanie pewnych gestów w celu uspokojenia sytuacji, zupełne oderwanie od życia. A już sam W. Putin, jego zdaniem, "napluł po prostu w twarz demonstrantom". I dlatego właśnie taki człowiek, prezentujący pogardliwy stosunek do własnych współobywateli, nie powinien być prezydentem Rosji...

 

   

Poprzednia notka: http://wschod.salon24.pl/376600,rosja-nowa-rewolucja-lutowa

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości