Kolorowe jarmarki

Lista Przebojów Wschodu nr 9

Tę piosenkę znają chyba wszyscy. "Kolorowe jarmarki" to jeden z największych hitów polskiej estrady. Można go nazwać z angielska (a to teraz modne) "evergreenem". Chociaż początkowo ta piosenka nie spodobała się jurorom festiwalu w Opolu (1977). Premierowe wykonanie Janusza Laskowskiego otrzymało bardzo niskie noty. Głosowanie było wtedy jawne, zaraz po wykonaniu piosenki jurorzy podnosili tabliczki z notami w skali od 1 do 10. Coś jak w "Tańcu z gwiazdami". To był chyba jedyny taki festiwal opolski. Uważam, że najlepszy w historii. Pamiętam, że jeden z jurorów (bodaj "Ibis" Wróblewski) nie podniósł nawet tabliczki, bo chciał temu szlagierowi dać zero punktów. Takiej możliwości nie przewidywał jednak regulamin. Dlatego Pan Ibis podniósł potem tabliczkę z notą 1 (słownie: jeden) punkt. Tak to niestety bywa, że jurorami są kompletni ignoranci. Nie mający słuchu muzycznego. Nie poznali się na wielkim hicie, ponadczasowym. Najwyższe noty miała wtedy piosenka Grechuty "Hop, szklankę piwa", skomponowana do utworu poetyckiego Witkacego. Mało kto dziś o niej pamięta. W przeciwieństwie do "Kolorowych jarmarków". Ta piosenka zrobiła także furorę za naszą wschodnią granicą. Spopularyzował ją tam Walerij Leontiew. Co ciekawe, w Rosji piosenka ta jest przypisywana do repertuaru Maryli Rodowicz. Pewnie dlatego, że to właśnie Maryla wykonała ją na festiwalu Interwizji w Sopocie (1977), zdobywając nagrodę publiczności. Dzięki Maryli i festiwalowi w Sopocie piosenka ta stała się znana także w Rosji. Dlatego trafiła do mojego notowania Listy Przebojów Wschodu. Mam do niej osobiście sentyment.

Janusz Laskowski - premierowe wykonanie na festiwalu w Opolu (1977), nagroda dziennikarzy